Po intensywniejszej jeździe na e-bike’u najbardziej cenię sobie moment, kiedy mogę w końcu usiąść i na spokojnie zamknąć dzień. Sprzęt odstawiony, nogi odpoczywają, a głowa powoli wraca do normalnego rytmu. Właśnie w jednym z takich wieczorów, zupełnie bez planu, trafiłem na...